Pani Ola (35 lat) jest mamą samotnie wychowującą dwójkę dzieci: Kasię (7 lat) i Michała (2 lata). Życie tej rodziny nie było łatwe. Napięta sytuacja w domu, agresja i przemoc fizyczna męża/ojca, wręcz zagrażająca życiu, doprowadziły do tego, że pani Ola postanowiła działać. Priorytetem była ochrona dzieci i siebie, zmuszona była opuścić dom i zamieszkać w schronisku.

Podejmując tak trudną decyzję, ta dzielna mama miała świadomość, że przed nią wiele wyzwań oraz długa i samotna walka o dobrą, bezpieczną przyszłość dla dzieci. Pobyt w schronisku pozwolił pani Oli na nowo uwierzyć w swoja wartość i siłę dzięki wsparciu opiekunów i terapeutów tam pracujących. Dzieci są dla pani Oli największą inspiracją do działania i pokonywania przeciwności losu. Pomimo strachu i niepewności, widać w tej rodzinie ogromną, wzajemną miłość, która daje im nadzieję na lepsze jutro.

Pani Ola z dziećmi we wrześniu opuściła już schronisko, z którego mogła zabrać ze sobą większość najpotrzebniejszych rzeczy. Obecnie rodzina mieszka w lokalu tymczasowym z którego będą mogli korzystać przez dwa lata. Mieszkanie na szczęście jest dotowane częściowo z funduszy organizacji, przez którą udało się pani Oli zdobyć dach nad głową. To wielka pomoc gdyż rodzina dysponuje bardzo skromnym budżetem. Pani Ola musi pogodzić  pracę z opieką nad dziećmi. Zajmuje się sprzątaniem domów a jej dochody z trudem wystarczają na podstawowe potrzeby.

Żeby mama mogła pracować Kasia musi zostawać po lekcjach w szkole a malutki Michałek spędza ten czas w przedszkolu, co wiąże się z dodatkowym wydatkiem.

Pani Ola jest wdzięczna za każdą pomoc. Bardzo stara się  na nowo stworzyć bezpieczny, szczęśliwy dom dla dzieci, które szczególnie teraz potrzebują jej uwagi i zaangażowania. Niestety nie ma tutaj nikogo bliskiego kto mógłby ją wesprzeć w tej trudnej sytuacji. Ojciec dzieci nie może sprawować nad nimi żadnej opieki ze względu na przemoc fizyczną, którą zdarzyło mu się stosować w stosunku do Kasi. Alimenty na dzieci, które zostały zatwierdzone sądownie na chwilę obecną nie są niestety osiągalne.

Pani Ola w Polsce ukończyła studia w kierunku biznesowym, ale marzy o pójściu do szkoły o kierunku IT co pozwoliłoby jej podjąć lepiej płatną pracę z możliwością wykonywania jej z domu, co ułatwiłoby opiekę nad dziećmi i pozwoliło na spędzanie więcej czasu razem.

Najpotrzebniejsze rzeczy to: buty zimowe dla dzieci, odkurzacz, komoda z szufladami.

Jeśli chodzi o świąteczne upominki, Michałek bardzo lubi bawić się samochodzikami i na pewno ucieszyłby się ze zjeżdżalni z małymi autkami, natomiast Kasia dużo rysuje i marzy o nauce gry na pianinie więc ucieszyłaby się z tablicy z wymiennym papierem lub z pianina (keyboard piano). Pani Ola powiedziała że dla siebie nie potrzebuje nic, że ma wszystko a tym wszystkim są jej dzieci.

Zobacz pełną listę potrzeb rodziny.

Ta rodzina ma już swojego Darczyńcę