Pani Karina (l. 33) z synkiem Teosiem (l. 2.5) przebywają obecnie w ośrodku pomagającym samotnym matkom. Znaleźli się tam ponieważ tato Teosia, partner pani Kariny, stosował wobec niej przemoc psychiczną.

Na początku nic nie wskazywało na to żeby partner pani Kariny miał ze sobą tak poważny problem. Dopiero po urodzeniu Teosia kiedy pani Karina zmagała się z depresją poporodową potrzebowała jego pomocy zaczęło się poniżanie, manipulowanie oraz przemoc finansowa. Kiedy Teoś skończył 17 miesięcy sytuacja stała się nie do wytrzymania. Wtedy pani Karina postanowiła rozstać się z partnerem i by chronić syna wyprowadziła się z domu. Nie mogąc liczyć na pomoc od nikogo znalazła schronienie w ośrodku. Pani Karina mówi, że po przekroczeniu progu ośrodka, mimo że nie miała zupełnie nic, po raz pierwszy od długiego czasu, poczuła się wolna. Siedemnastomiesięczny Teoś również musiał poczuć się bezpiecznie, gdyż pierwsza noc w ośrodku była pierwszą spokojnie przespaną w jego życiu.

Pani Karina już wkrótce będzie musiała wynająć mieszkanie wyprowadzić się z miejsca gdzie obecnie przebywa. Wiedząc, że ta pomoc jest tylko tymczasowa starała się, by dobrze wykorzystać pobyt tam i stworzyć fundament po swoje przyszłe życie. Chętnie korzystała z wielu terapii i wykładów, by sobie pomóc, a dodatkowo, sama też ukończyła szereg kursów podszkalających umiejętności prowadzenia marketingu w mediach społecznościowych. Właśnie z tym zajęciem pani Karina chce związać swoją przyszłość i zarabiać, by utrzymać siebie i Teosia. Już teraz pani Karina rozwija tą działalność, ciągle zdobywając nowe biznesy, które reprezentuje na platformach społecznościowych. Nie czuje się już ofiarą, wierzy w siebie i swoje możliwości.

Na pytanie wolontariuszek o marzenia odpowiedziała: „To o czym marzę, to rzeczy które pomogą mi uczyć się i rozwijać, aby zbudować stabilną przyszłość dla mnie i mojego synka”

Za około dwa miesiące pani Karina z Teosiem będą gotowi opuścić ośrodek. Chociaż brakuje im  podstawowych sprzętów do wyposażenia mieszkania, pani Karina z optymizmem patrzy w przyszłość. Marzy, by oprócz materaców do spania, móc posiadać także biurko z wygodnym krzesłem, by nie musiała siedzieć już zgarbiona przy niskim stoliku. Wie, że wsparcie w kierunku jej pracy i edukacji to szansa, by zapewnić sobie źródło utrzymania i niezależności.

Teoś to rezolutny mały chłopiec i pociecha mamy. Miłym prezentem dla niego byłyby polskie sanki.

Najważniejszymi potrzebami rodziny są materce dla mamy i synka, pościel i poduszki oraz odzież i obuwie.

Ta rodzina ma już swojego Darczyńcę