Pan Roman (l. 72) żyje samotnie w maleńkim mieszkanku, które niedawno kupił dzięki pomocy przyjaciół.

Od 25 lat zmaga się z cukrzycą i związanymi z tym problemami zdrowotnymi. Dużym obciążeniem dla zdrowia pana Romana były problemy z żyłami i krążeniem krwi w nogach. W związku z tym pan Roman starał się jak najbardziej dbać o swoje zdrowie, jednak w wyniku zaniedbań i zakłóceń w pracy szpitali podczas pandemii, w ciągu jednego roku stracił jedną, a potem drugą nogę.

Z samodzielnego, pełnego energii, zawsze otoczonego przyjaciółmi człowieka, pan Roman zmienił się w osobę potrzebującą pomocy w podstawowych sprawach. Nie stracił jednak ducha walki. Całą swoją energię skoncentrował na jednym celu, chciał znowu samodzielnie się poruszać. Dużo ćwiczył. Z pomocą przyjaciół znalazł auto, które dzięki naszej fundacji wyposażone zostało tak, by mógł je samodzielnie prowadzić. Dostał w końcu protezę, o której dopasowanie walczył ponad rok!  Wydawało się, że ma już wszystko co niezbędne, by poszukać sobie drobnej dorywczej pracy, która podratowałaby jego bardzo skromny budżet domowy (1760$/miesięcznie renty, co ledwo starcza na pokrycie wszystkich rachunków i kosztów medycznych). Wtedy jednak pojawiła się kolejna przeszkoda – na jednej z kończyn powstała rana, która pomimo wizyt u lekarzy, a nawet pobytu w szpitalu, zamiast goić się wciąż się powiększa. Znowu nie ma mowy o nałożeniu protezy. Pan Roman najpierw będzie musiał zgłosić się do kliniki zajmującej się skomplikowanymi do wyleczenia ranami i pod kontrolą specjalistów spróbować doprowadzić do wygojenia.

Do najważniejszych potrzeb pana Romana należy żywność trwała i środki czystości, kołdra i pościel oraz patelnia. Szczególnym upominkiem mogła by być zalecana przez lekarza proteina, na kupno której niestety go nie stać.

Zobacz pełną listę potrzeb rodziny.

Ta rodzina ma już swojego Darczyńcę