Państwo Tana (l.38) i Jacek (l.37) byli kochającym się małżeństwem, dla których całym światem była piątka ich dzieci: Owen (l.7), Myles (l.5), Archer, (l.3), Violet (l.2) oraz Emma (4 miesiące).

Pan Jacek pracował jako strażak i sanitariusz. Całe swoje dorosłe życie poświęcił pomocy innym z oddaniem i odwagą wykonując swoją pracę. Na początku małżeństwa pani Tana pracowała jako pielęgniarka, ale marzeniem małżeństwa było mieć dużą rodzinę, więc w miarę gdy na świecie pojawiały się kolejne pociechy, zrezygnowała z pracy zawodowej, by móc zająć się dziećmi i oddać im swój czas i uwagę. Rodzina wiodła normalne życie a pan Jacek i pani Tana robili wszystko, by być jak najlepszymi rodzicami. Byli bardzo szczęśliwi, gdy udało im się kupić dom, w którym mogli wychowywać swoje dzieci. Mimo iż pan Jacek brał w pracy dodatkowe zmiany, by móc utrzymać rodzinę, nigdy nie zaniedbywał swoich obowiązków w domu i aktywnie uczestniczył w opiece i wychowaniu dzieci. Zawsze starał się pomagać żonie. Często zajmował się dziećmi, spędzał z nimi czas i kładł je spać, żeby pani Tana miała choć chwilkę odpoczynku.

Niestety szczęśliwe życie rodziny przerwało dramatyczne wydarzenie. W sierpniu tego roku pan Jacek zmarł tragicznie w wieku 37 lat. Pani Tana została sama z dziećmi. Nigdy nie spodziewała się, że może go tak szybko zabraknąć, a ona zostanie wdową w tak młodym wieku. Teraz pani Tana musi sobie radzić sama. Bardzo stara się sama podołać obowiązkom domowym i opiece nad dziećmi, ale ból po stracie męża jest ogromny, i wszystkie obowiązki przekraczają jej możliwości fizyczne i czasowe. Pani Tanie czasem pomaga siostra, ale w codziennych obowiązkach zdana jest na siebie, a jak to w życiu bywa, problemów nie brakuje. Niedawno zepsuł się jej samochód a auto zastępcze nie było przystosowane do przewożenia piątki dzieci, wskutek czego nie mogła nawet pojechać na zakupy, gdyż dzieci są za małe by mogły same zostać w domu. Do kłopotów dnia codziennego dochodzą jeszcze zmartwienia dotyczące finansów rodziny. Obecnie rodzina przez jakiś czas otrzymuje część pensji pana Jacka a dzieci rentę po tacie w wysokości $350 na dziecko. Jedyną pomocą stanową jest przyznanie rodzinie link card na żywność w ramach programu Supplemental Nutrition Assistance Program. Po śmierci pana Jacka organizowane były też zbiórki, m.in. Go Fund Me, z czego znaczna część zebranych funduszy przeznaczona była na pokrycie kosztów pogrzebu.

Pani Tana chciałaby wrócić do pracy, gdy dzieci trochę podrosną. Myśli o nauczaniu pielęgniarstwa w ramach klas online, tak by nadal móc być obecną w domu mamą. Obecnie cała rodzina uczęszcza na terapię, aby poradzić sobie ze śmiercią meża i ojca. Dzieci bardzo odczuwają brak taty a pani Tana robi wszystko, by otoczyć je jak najlepszą opieką i pomóc im w tym trudnym czasie.

Najważniejszymi potrzebami rodziny jest żywność i środki czystości, pieluchy dla dzieci oraz kurtki i buty zimowe dla dzieci.

Zobacz pełną listę potrzeb rodziny.

Ta rodzina ma już swojego Darczyńcę