Pani Ania (l. 50) jest mamą samotnie wychowującą 12-letnią córkę Julkę.
Kilka lat temu spokojne i szczęśliwe życie mamy i córki zakłóciły poważne problemy zdrowotne. Pani Ani przyszło zmierzyć się z poważną chorobą – nowotworem jajników. Wiadomość o chorobie była ogromnym ciosem dla rodziny, ale pani Ania nie poddała się. Podjęła walkę z nierównym przeciwnikiem. Długotrwałe leczenie przyniosło pozytywne rezultaty, rak był w remisji. Pani Ania, pełna radości, wróciła do swojego życia nie zaniedbując jednak regularnych badań, by mieć pewność, że wszystko jest w porządku. Niestety trzy lata temu dowiedziała się, że rak powrócił. Od tej pory jej życie naznaczone jest ciągłą walką z chorobą. Pani Ania jest niesamowicie dzielną kobietą, nie poddaje się. Siłę do walki daje jej córka. Chce żyć dla Julki, chce być obecna w jej życiu i patrzeć jak dorasta. Niestety lekarze nie mają już leku, który mógłby pomóc pani Ani w leczniu. Chemioterapia nie przynosi rezultatów i lekarze musieli podjąć decyzję o jej przerwaniu. Obecnie nie ma środków lub terapii ściśle medycznych, którym pani Ania mogłaby zostać poddana. Mimo to pani Ania szuka pomocy w innych metodach leczenia, które mogłyby przedłużyć jej życie i chwile z córką a także wspomóc jej codzienne funkcjonowanie. Jest to, między innymi, leczenie mocą natury według św. Hildegardy z Bingen, które oparte jest na organicznym żywieniu i specjalnym działaniu roślin, ziół i terapii antywirusowych. Ze wzgędu na chorobę, pani Ania ma problem z odżywianiem a produkty te korzystnie wpływają na jej organizm. Zaczęła też kuracje witaminowe (wlewy witaminy C), które kosztują $120 za jedną sesję. Również chciałaby spróbować terapii z grzybów sprowadzanych z Arizony. Koszt tej terapii wynosi $700 miesięcznie i pozostaje poza możliwościami finansowymi rodziny. Pani Ania ciągle walczy o to, by móc być przy swojej córce jak najdłużej.
Długotrwała choroba wpynęła na każdy aspekt życia rodziny. Od czasu nawrotu nowotworu pani Ania nie jest w stanie podjąć pracy zarobkowej, co w ogromnym stopniu odbija się na materialnej sytuacji rodziny. Obecnie jedynym źrodłem dochodu jest renta pani Ani w wysokości $1,818.00. Środki te nie wystarczają na pokrycie wszystkich wydatków związanych z codziennym utrzymaniem rodziny. Pani Ania najbardziej potrzebuje wsparcia finansowego, by móc opłacić podatki od nieruchomości, rachunki miesięczne, leczenie oraz wyżywienie. Pani Ania ma ogromne wsparcie w siostrze i jej rodzinie, która na ile może, pomaga jej z zakupami lub innymi potrzebami w domu. Wielką opoką przez wszystkie lata leczenia była dla niej mama. Niestety obecnie mama pani Ani sama zmaga się z chorobą nowotworową a pani Ania i jej siostra robią wszystko by otoczyć ją należytą opieką.
Mimo wszystkich życiowych przeszkód i trudności pani Ania potrafi się cieszyć każdym dniem. Jest wdzięczna za każdego człowieka postawionego jej na drodze i cieszy się z z tego co ma. Jest bardzo skromna, pełna pokory we wszystkim co robi i mówi. Marzeniem pani Ani jest być zdrową i cieszyć się życiem. Największą jej radością jest jej córka, która nad życie kocha swoją mamę i chce cieszyć się nią jak najdłużej. To dla niej pani Ania z odwagą każdego dnia stawia czoła bólowi i wszystkim problemom. Nie traci ducha walki ani ogromnej empatii. Ma otwarte serce i zawsze jest gotowa pomagać innym.
Najważniejszymi potrzebami rodziny są: żywność (również produkty z diety św. Hildegardy) i środki czystości, pomoc w wymianie klocków i tarcz hamulcowych w samochodzie oraz pomoc finansowa (przy opłaceniu rachunków i zapewnieniu środków do życia)